Po zabiciu Toriel poczułem się nieswojo.
Gdy doszłem do mostku ktoś mnie zaczepił.
???: Człowieku... Poprostu ściśnijmy swoje ręce
*atom się odwraca*
.......PRUUUUT prut
Sans: Hehehehe. Witaj jestem Sans
Chodź za mną
Atom: Ok
Sans: Schowaj się za tą lampą.
*Atom się chowa; Sans woła brata
Sans: Papyrus!
Papyrus: TAK BRACIE?
Sans: Próbujesz złapać człowieka? W takim razie ta lampa ci pomoże.
Papyrus: SANS!! TY LENIU! NIE NABIORE SIĘ NA TO!!!
IDE SOBIE
Sans: Widzisz? Mój brat ci nic złego nie zrobi.
Po tych słowach poszedłem na wschód . Był tam Papyrus i Sans.
Papyrus się ucieszył, uciekł dał mi pare zagadek i spaghetti.
Dotarłem do miasta Snowdin i kupiłem cynamonowe króliczki.
Poszedłem na wschód
Atom: Co to za mgła?!
Papyrus: WRESZCIE MOGĘ CIE ZŁAPAĆ!
Kilka minut później...
Papyrus: CZŁOWIEKU. TERAZ CIE OSZCZĘDZE!
*Papyrus oszczędza atoma*
*Atom to przyjmuje*
Papyrus: TA WALKA BYŁA PIĘKNA!
*Atom idzie na wschód*
NOWY TEREN! - Wodospad
CDN